Ruch Chorzów, klub z tradycjami,
ambicjami jak i także z kłopotami (ile to już lat?), który w swoim dorobku
posiada liczne sukcesy na arenie krajowej jak i europejskiej, oczywiście jak na
możliwości polskich klubów. W Pucharze UEFA w sezonie 1973/74 dotarł do
Ćwierćfinału, a w następnym sezonie osiągnął ten sam pułap, ale w Pucharze
Europy (odpowiednik dzisiejszej UEFA Champions League). Dodatkowo był finalistą
Pucharu Intertoto w roku 1998. Tytułów Mistrza Polski zdobył 14 (ostatni w
sezonie 1988/89), łącznie na podium Mistrzostw Polski stając 29 razy.
Dołączając do tego trzykrotne wywalczenie Pucharu Polski oraz sześciokrotny
udział w finale bez zwycięstwa, nie ma co ukrywać, że chorzowski klub
jest ośrodkiem, bez którego ciężko jest sobie wyobrazić rozgrywki ligowe na
najwyższym szczeblu. Można chorzowian nie lubić, są także tacy, którzy ich nienawidzą
i niekoniecznie dobrze życzą ale nie o tym tutaj będzie mowa.
w okresie komunistycznym jak również po roku 1989 (postacie Peterka,
Wilimowskiego, Cieślika, Marxa, Buncola, Warzychy) jak i wieloma
reprezentantami kraju (m.in. Śrutwa, Sadlok, Baszczyński, Sobiech). Niestety jak większość klubów w Polsce z
problemami..
Wokół Ruchu Chorzów istnieje
atmosfera, która zaraża innych. Jaka?
Atmosfera walki o lepsze jutro, plany, chęć i starania realizacji ich.
Chorzowianie nigdy nie należeli do potentatów w kraju
co do finansów. Mimo, że klub był w posiadaniu różnych właścicieli, z różnym kapitałem, współpracował z różnymi sponsorami, nigdy nie należał chociażby do średniaków finansowych
w lidze, często (o ile nie do tej pory?) zmagał się z problemami wypłat wynagrodzeń i innych opłat związanych z działalnością klubu. Od lat problemem w Chorzowie jest stadion, na którym grają piłkarze. Stadion przy ulicy Cichej powstał na przełomie lat 1934/1935.. Szanujemy tradycje, ale grać na obiekcie (fakt, modernizowanym na potrzeby wymogów licencyjnych) już 80 lat? Chyba zarówno kibice, działacze jak i sami piłkarze woleliby rozgrywać na nowszym stadionie, chociażby kameralnym jak w Kielcach.
co do finansów. Mimo, że klub był w posiadaniu różnych właścicieli, z różnym kapitałem, współpracował z różnymi sponsorami, nigdy nie należał chociażby do średniaków finansowych
w lidze, często (o ile nie do tej pory?) zmagał się z problemami wypłat wynagrodzeń i innych opłat związanych z działalnością klubu. Od lat problemem w Chorzowie jest stadion, na którym grają piłkarze. Stadion przy ulicy Cichej powstał na przełomie lat 1934/1935.. Szanujemy tradycje, ale grać na obiekcie (fakt, modernizowanym na potrzeby wymogów licencyjnych) już 80 lat? Chyba zarówno kibice, działacze jak i sami piłkarze woleliby rozgrywać na nowszym stadionie, chociażby kameralnym jak w Kielcach.
Jednak odejdźmy od problemów,
gdyż owe ma praktycznie każdy klub poza paroma, które wydaje
mi się można wyliczyć na placach jednej ręki. Nigdy nie byłem wyjątkowym fanem chorzowian, kibicowałem śląskim zespołom, gdyż stąd pochodzę, ale Ruch nie był nawet w środkowej klasyfikacji zespołów, którym sympatyzuje. Więc skąd ten artykuł?
mi się można wyliczyć na placach jednej ręki. Nigdy nie byłem wyjątkowym fanem chorzowian, kibicowałem śląskim zespołom, gdyż stąd pochodzę, ale Ruch nie był nawet w środkowej klasyfikacji zespołów, którym sympatyzuje. Więc skąd ten artykuł?
Zespół, mający swoje problemy,
aczkolwiek zawsze oddający serce i zdrowie na boisku piłkarze. Zawodnicy młodzi
(Starzyński, Dziwniel, Kamiński) oraz „weterani” (Malinowski, Surma). Jednego
sezonu walczący jak równy z różnym z potentatami, zajmując miejsce na podium
Mistrzostw Polski, dzięki temu awansując do europejskich pucharów, gdzieś nie
pamiętam, by w ostatnich edycjach rozgrywek w których uczestniczyli przynosili
wstyd kibicom (chociażby na świeżo ostatni dwumecz z Metalistem Charków, gdzie
odpadli po dogrywce, a grając w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Kamińskiego,
mieli okazje by doprowadzić do remisu i awansować do fazy grupowej Ligi
Europejskiej). Z kolei drugiego sezonu walczący o utrzymanie w Ekstraklasie,
tak jak ma to miejsce w obecnym sezonie.
Jednak obecnie, pomimo trudnej
sytuacji w lidze, widzę w miarę stabilną sytuację w Chorzowie. Skąd ten
optymizm? Wokół klubu mam wrażenie tworzy się grupa ludzi, którzy w końcu
potrafią zarządzać klubem i mają wizję działania, plan na chorzowskiego klubu,
by za jakiś czas ponownie odgrywał znaczącą rolę. Sytuacja finansowa klubu
powoli się normuje, dotychczasowi partnerzy gwarantują stabilność Ruchu, co
pozwala na działania bez strachu, że za chwile braknie pieniędzy na
działalność (przykład Korony Kielce czy Widzewa Łódź w 1
lidze). Kadra piłkarzy z zawodnikami ogranymi na ligowych boiskach –
Malinowski, Surma, Zieńczuk, Visnakovs, Grodzicki który powrócił ze Śląska
Wrocław, Kuś czy Stawarczyk gwarantuje stabilność oraz pewną jakość gry, którą
widać podczas meczy chorzowian. Wyniki nie odzwierciedlają tego faktu, ale
mecze które oglądałem z udziałem piłkarzy Ruchu były w ich wykonaniu dobre a
mecz z Lechią Gdańsk rozgrywany na PGE Arenie, jak dla mnie był meczem nie
gorszym od meczy Bundesligi, którą wielu fachowców się zachwyca – wyniki 3:3,
mecz z mnóstwem ilości sytuacji bramkowych oraz żywą, agresywną grą ze strony
obydwu zespołów.
Zespół się klaruje, a nawet w
przypadku pechowego scenariusza, czyli spadku do niższej ligi
(nie życzę im tego, ani nawet nie chcę tego, bo widzę kluby, który w większym stopniu na to zasługują) nadal widzę w Ruchu Chorzów wizję chęć oraz możliwości do budowania klubu, odgrywającego znaczącą rolę na piłkarskiej mapie kraju. Środki finansowe również są zapewnione, ale co ze stadionem? Tutaj jest największy problem chorzowian, gdyż obecnie każdy klub
(nie życzę im tego, ani nawet nie chcę tego, bo widzę kluby, który w większym stopniu na to zasługują) nadal widzę w Ruchu Chorzów wizję chęć oraz możliwości do budowania klubu, odgrywającego znaczącą rolę na piłkarskiej mapie kraju. Środki finansowe również są zapewnione, ale co ze stadionem? Tutaj jest największy problem chorzowian, gdyż obecnie każdy klub
w Ekstraklasie (nie licząc zespołów z
Bełchatowa, Łęcznej) posiada większe lub nowsze (Kielce, Gliwice) obiekty.
Niektóre kluby budują nowe stadiony (Bielsko-Biała, Zabrze – trochę to już
za
długo trwa) lub posiadają stadiony starsze ale zmodernizowane (Szczecin, Bydgoszcz).
Były wielokrotnie plany przenosić na Stadion Śląski, ale jak wygląda sytuacja z
jego modernizacją wszyscy na Śląsku dobrze znamy, i nie zapowiada się na rychłe
zakończenie tego „cyrku” jak śmiem to nazywać. Lecz uważam, że w Chorzowie,
zarówno klub jak i władze miasta powinny w końcu podjąć poważne kroki celem
budowy nowego stadionu a nie modernizacji stadionu, który
w porównaniu z innymi
w kraju jest „skansenem” jeszcze sprzed okresu II wojny światowej.
Bez nowego
stadionu, gdzie przyjdzie większa grupa kibiców, obejrzą widowisko w lepszych
warunkach niż dotychczas (o jakość widowiska jestem pewien, ze zadbają piłkarze
chorzowscy), gdzie będą oferowane usługi dla kibiców jak i pozostałych
mieszkańców, trudno sobie wyobrazić klub, który miałby w pełni profesjonalnie i
bez problemów funkcjonować w piłkarskim świecie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz